Historia szkoły

Historia szkoły

 

W średniowieczu.

Pierwsze szkoły w Polsce zaczęły się pojawiać po uchwale IV Soboru Laterańskiego z 1215 roku, która to nakazywała przy każdym kościele parafialnym tworzyć szkoły dla chłopców. Do XV wieku w prawie każdej parafii Diecezji Krakowskiej założono szkołę. Nasza miejscowość była siedzibą parafii od niepamiętnych czasów. Parafia swoim zasięgiem obejmowała wsie: Zbylitowską Górę, Zgłobice, Koszyce Wielkie, Koszyce Małe, Sieciechowice, Dąbrówkę Infułacką, Świerczków, Kępę Bogumiłowicką i do 1820 roku Chyszów. Pierwszą, pewną wzmianką o istnieniu szkoły w Zbylitowskiej Górze, jest notatka z roku 1527 mówiąca o pracującym w parafii nauczycielu. W archiwach odnaleziono znacznie wcześniejszy dokument, bo z roku 1276, w którym  „Troianus  rector ecclesiae do Gorry” występuje, jako świadek notarialny. Jednak nie ma możliwości potwierdzenia, że Troianus był rzeczywiście nauczycielem w naszej miejscowości z uwagi na fakt, że drugi człon nazwy, czyli „Zbylitowska” pojawia się dopiero w dokumentach w roku 1581. W dokumencie z roku 1527 wymieniono wsie wchodzące skład parafii, co jednoznacznie udowadnia istnienie szkoły w naszej miejscowości a nie innej o nazwie „Góra”.

W średniowiecznych szkołach parafialnych uczono katechizmu, ministrantury, śpiewów kościelnych, czytania i czasami pisania. Oczywiście czytanie i pisanie wyłącznie po łacinie. Do szkoły uczęszczali wyłącznie chłopcy. Nauka nie była regularna, zimą przerywana z powodu mrozów, latem z powodu robót polowych.

Nauczycielami czasami byli księża, ale najczęściej uczyli absolwenci podobnych szkół parafialnych, czasami katedralnych lub kolegiackich. Często oprócz swych podstawowych funkcji nauczyciele pełnili też inne obowiązki np. dzwonnika, kantora czy organisty.

 

W Rzeczpospolitej szlacheckiej

W czasach nowożytnych ksztalceniem w dalszym ciągu zajmował się kościół katolicki. Biskupom bardzo zależało na szkolnictwie i wizytatorzy biskupi zwracali baczną uwagę na jego rozwój w prafiach. Wizytacje przeprowadzano cyklicznie i dzięki nim mamy infornacje o naszej szkole.

Parafia Zbylitowska Góra była wizytowana w 1596 roku z polecenia biskupa Radziwiłła. Wizytator stwierdził, że szkoła parafialna swoim zasięgiem obejmowała 9 wsi. Kierownikiem tej szkoły był Maciej z Beszowa, który od proboszcza pobierał pensję w wysokości 4 grzywien. Mieszkał on w lichym domu wybudowanym niegdyś dla wikarego. Podczas kolejnej wizytacji z 1637 roku wizytator zapisał, że zajęcia w szkole prowadzi nauczyciel pracujący w Zbylitowskiej Górze nieprzerwanie od 24 lat.

W połowie XVII wieku w związku z wojnami (potop szwedzki) rozpoczyna się upadek szkół wiejskich. Taki stan rzeczy potwierdza wizytacja przeprowadzona przez scholastyka tarnowskiego Jana Morawieckiego w 1665 roku w dekanacie tarnowskim z polecenia biskupa Trzebickiego. Jednak, jak wynika z zapisów wizytatora, szkoła w Zbylitowskiej Górze działała a nauczyciel otrzymywał dodatkowo 20 zł rocznie z fundacji bractwa różańcowego. Uczniowie w szkole parafialnej wprawiali się przy nauczycielu w szczegóły posługi kościelnej, podstawy łaciny, uczyli się czytać, pisać i rachować. Po takiej edukacji mogli objąć w przyszłości funkcję nauczyciela w jakiejś parafii.

Szkoła parafialna w Zbylitowskiej Górze działała też podczas wizytacji
w 1669 roku. Akta wizytacyjne podają, że jej budynek potrzebował naprawy.

Przez dość długi okres czasu nie ma w żadnych dokumentach wzmianek, które potwierdzałyby istnienie szkoły przy parafii Zbylitowska Góra. Można jednak przypuszczać, że szkoła istniała aż do rozbiorów bez większych przerw.

Wizytatorowie biskupa Szaniawskiego przeprowadzający około 1730 roku wizytację we wsiach obejmujących ponad połowę diecezji stwierdzili ogromny upadek szkolnictwa. Nie stwierdzili oni ani w jednej wizytowanej parafii faktu odbywania się nauki. Nie wizytowali oni jednak parafii w Zbylitowskiej Górze. Wizytacja z 1748 roku, w której jest już mowa o Zbylitowskiej Górze, stwierdza brak mieszkania dla nauczyciela oraz to, że funkcję tę pełnił kantor uczący kilku chłopców.

Działalność szkoły potwierdza też wizytacja z 1763 roku. Nauczycielem był wtedy Jan Matelski. Pełnił on również funkcje organisty i zakrystiana. Mieszkał w nowo wybudowanym domu. Od plebana otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 32 florenów rocznie. Otrzymywał również, wspólnie z kantorem, dwadzieścia florenów od prebendarza prebendy Imienia Jezus. Posiadał też kawałek łąki nad Dunajcem.

 

W Galicji pod zaborem austriackim

        Zbylitowska Góra oraz jej mieszkańcy już w pierwszym rozbiorze Rzeczpospolitej stali się poddanymi cesarzowej austriackiej Marii Teresy. Cesarzowa uważała szkolnictwo za ważną dziedzinę polityki państwowej, poprzez którą można wpływać na społeczeństwo. Podobny program nauczania i niemiecki język wykładowy miały doprowadzić do unifikacji wielonarodowego imperium austriackiego. Wydany przez cesarzową Marię Teresę dnia 6 grudnia 1774 roku „Algemeine Schulordunung” głosił: w każdej miejscowości, a szczególnie siedzibie parafii, powinna być założona szkoła trywialna, której utrzymanie miała pokrywać gmina. Do obowiązku patrona szkoły należało jeszcze pozyskanie odpowiednio przygotowanego nauczyciela, mogącego uczyć dzieci chłopskie religii, historii biblijnej, czytania, pisania, rachunków i zasad gospodarstwa.

Spis kościołów parafialnych w 1776 roku potwierdza, że w Zbylitowskiej Górze istniała szkoła parafialna. Był zatrudniony nauczyciel, który pełnił również funkcję organisty. Prawdopodobnie był nim w dalszym ciągu Jan Matelski, wymieniony w aktach wizytacyjnych z 1763 roku.

Cyrkularz rządowy wydany w Tarnowie 12 października 1783 roku nakazywał, by proboszcz znał liczbę dzieci w parafii i by dbał o to, aby każdy chłopiec od 6 do 12 roku życia chodził do szkoły. Rodzice zaś byli zobowiązani z wszelką surowością do posyłania dzieci do szkoły, nawet i w tym wypadku gdyby domy były bardzo daleko od szkoły oddalone. Dziewczęta też mogły chodzić do szkoły po uiszczeniu przez rodziców odpowiedniej opłaty.

Przejmowanie finansowania  wiejskich szkół parafialnych z rąk kościoła i ustanawianie państwowych szkół trywialnych szło opornie. W Zbylitowskiej Górze do roku 1852 istniała szkoła parafialna. Nauczycielem w latach 1837 – 1952 był miejscowy proboszcz ksiądz Wojciech Stokłosiński. Program nauczania niewiele odbiegał od programu w przeszłości, obejmował: czytanie, pisanie, rachunki oraz śpiew pieśni kościelnych i naukę religii. Choć formalnie istniał obowiązek posyłania dzieci do szkoły, to jednak praktycznie nie był on egzekwowany, a dzieci posyłali tylko ci rodzice, którym na  to pozwalały warunki materialne i którzy pod wpływem proboszcza widzieli sens uczenia dzieci. W zimie ze względu na śnieg i mrozy z reguły przerywano naukę, latem zaś dzieci pomagały przy pracach polowych.

Szkoła parafialna w Zbylitowskiej Górze została przekształcona w szkołę trywialną w 1852 roku. Pierwszym nauczycielem i zarazem kierownikiem szkoły był organista Antoni Rzeszódko. Pełnił on tę funkcję do 1871 roku. Początkowo pobierał pensję w wysokości 220 florenów, a od roku 1858 otrzymywał pobory
w wysokości 231 florenów rocznie.

Szkoły trywialne w tym czasie były zazwyczaj dwu – lub trzyklasowe. Wszystkie klasy uczyły się w jednym pomieszczeniu. Do klasy elementarnej chodziły dzieci w wieku 6-12 lat. Uczyły się w niej: poznawania liter, głoskowania, oraz tłumaczenia wyrazów z języka niemieckiego na polski. Do klasy pierwszej uczęszczały dzieci w wieku 8-14 lat. Uczono się w niej czytania po niemiecku i polsku, pisania, rachowania w pamięci, głoskowania i ortografii, oraz praktycznej nauki języka niemieckiego poprzez tłumaczenie elementarza. Do klasy drugiej uczęszczały dzieci 10-16 letnie. Uczyły się w niej: religii, ewangelii, czytania niemieckiego i polskiego, kaligrafii, rachunków, ortografii, gramatyki niemieckiej oraz praktycznej nauki języka niemieckiego przez tłumaczenie tekstu z książek.

Ostateczne przejęcie szkolnictwa przez władze świeckie w okolicach Tarnowa nastąpiło 15 maja 1871 roku, kiedy to powstała Rada Szkolna Okręgowa w Tarnowie. Dwa lata później, decyzją Sejmu Krajowego Galicji, wprowadzono obowiązek szkolny dla wszystkich dzieci (do tej pory obowiązkowi szkolnemu podlegali tylko chłopcy) od 6 do 12 roku życia. Wprowadzono też podział szkół pospolitych (ówczesna nazwa szkół podstawowych) na jedno-, dwu-, trzy-, cztero-, pięcio-, sześcio-, siedmio- i ośmio klasowe. Od ilości klas zależała liczba nauczycieli ucząca w szkole. W szkole jednoklasowej pracował jeden nauczyciel, w dwuklasowej – dwóch itd.

W 1883 roku na terenie parafii istniały już dwie szkoły, jedna w Zbylitowskiej Górze, a druga w Koszycach. Nauczycielami w szkole pospolitej w Zbylitowskiej Górze w latach 1871-1883 byli: Michał Wytrwał i Józef Leśniak. Była to szkoła jednoklasowa, czyli mająca jednego etatowego nauczyciela.

Szkoły jednoklasowe dzieliły się na podzielone i niepodzielone. Jeżeli liczba dzieci uczęszczających do szkoły przekraczała 80, a warunki ekonomiczne nie pozwalały na utworzenie szkoły dwuklasowej wówczas dzieci dzielono na dwa oddziały, a szkoła nosiła nazwę jednoklasowej podzielonej. Oddział pierwszy obejmował dwie grupy uczniów w pierwszym i drugim roku nauki. Oddział drugi obejmował również dwie grupy dzieci. Pierwsza grupa obejmowała uczniów
w trzecim i czwartym, a druga grupa w piątym i szóstym.

W Zbylitowskiej Górze prawdopodobnie działała jedno klasowa szkoła podzielona. W takiej szkole, godziny przeznaczone na nauczanie każdej grupy uczniów dzielono na dwie równe części. Pierwsza część obejmowała naukę głośną, a druga cichą. Podczas nauki cichej w niektórych szkołach, jeżeli była tam zatrudniona kobieta na stanowisku zastępcy nauczyciela, wydzielano pewną część czasu na naukę kobiecych robót ręcznych.

W latach 1884-1886 nauczanie w szkole w Zbylitowskiej Górze prowadził  Ignacy Banaś. Poznał on w tym czasie swoją przyszłą żonę, mieszkankę Zbylitowskiej Góry. Z tego związku urodziła się w 1910 roku Helena Banaś – Huberowa, również nauczycielka szkoły w Zbylitowskiej Górze w latach 1956-1968. Ignacy Banaś po latach pracy na stanowisku kierownika szkół w Rudce i Łęgu Tarnowskim osiadł jako emeryt w Zbylitowskiej Górze.

W roku 1884 po raz pierwszy zatrudniono kobietę w naszej szkole. Pani Helena Kotlarska pracował na stanowisku zastępcy nauczyciela. W latach 1886-1888 w szkole w Zbylitowskiej Górze prowadzono nauczanie dziewcząt kobiecych robót ręcznych.

Od lipca 1888 roku do sierpnia 1889 roku nauczycielem w Zbylitowskiej Górze był Jakub Szulczewski. Była to jego pierwsza posada, zarabiał 400 koron. Od sierpnia 1889 roku uczył w Zbylitowskiej Górze Jan Wentz.

W 1889 roku zreorganizowano szkołę w Zbylitowskiej Górze jako szkołę ludową dwuklasową. Prawdopodobnie również w tym roku oddano do użytku nowy murowany budynek szkoły. Zatrudniono wtedy drugiego nauczyciela Jana Jeża, który
z dniem 17 marca 1890 roku objął stanowisko kierownika szkoły. Od sierpnia 1890 roku w nauczaniu pomagał mu Aleksander Ferens, a od sierpnia 1893 roku Karol Frączkiewicz.

Od 1896 roku, kiedy to dopuszczono kobiety do egzaminów dojrzałości posady nauczycieli tymczasowych i stałych w szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze zaczęły obejmować prawie wyłącznie panie. W roku szkolnym 1896/97 kierownikowi Janowi Jeżowi w nauczaniu pomagała Zofia Swaryczewska. Następnie do roku 1902 kształciła dzieci Helena Michalska. Eugeniusz Sperling pracował w szkole w Zbylitowskiej Górze od lipca 1902 roku do października 1904 roku. W 1903 rozpoczęła pracę Helena Breyerówna, ale już w lipcu 1905 roku odeszła do innej szkoły. Następnie kształciła dzieci do roku 1908 Maria Frajerówna. Od kwietnia do grudnia 1908 roku w szkole pracowała Józefa Bugnówna, jej pracę w roku szkolnym 1908/9 dokończyła Franciszka Bogaczyk. Przez następne dwa lata, do października 1911 roku w szkole uczyła Agnieszka Dobrowolska. Na stanowiskach nauczycieli pomocniczych zachodziły więc bardzo częste zmiany. W listopadzie 1910 roku zatrudniono w 2 klasowej szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze Stefanię Truskawiecką. Przez następne lata do roku 1915 pracowało w szkole trzy siły nauczycielskie. W grudniu 1912 roku posadę stałego nauczyciela, po raz pierwszy w historii szkoły objęła Weronika Szymańska.

W roku 1914 w 2 klasowej szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze pracowali: kierownik szkoły – Jan Jeż, nauczycielka stała – Weronika Szymańska  i nauczycielka tymczasowa Stefania Truskawiecka. Zarobki roczne kierownika szkoły Jeża wynosiły: płaca – 1400 koron, dodatek funkcyjny – 100 koron, dodatek pięcioletni – 700 koron. Kierownik posiadał też mieszkanie służbowe, kuchnię i trzy pokoje o wycenionej wartości rocznej na sumę 200 koron. Zarobki nauczycielki na posadzie stałej Weroniki Szymańskiej wynosiły rocznie: płaca – 1000 koron, dodatek mieszkaniowy – 100 koron, a pensja nauczycielki tymczasowej Stefanii Truskawieckiej wynosiła: płaca – 700 koron, dodatek mieszkaniowy – 70 koron. W przededniu wybuchu I Wojny Światowej nauczyciele galicyjscy otrzymali podwyżkę pensji. Zarobki kierownika szkoły wzrosły do: 1700 koron – płaca, dodatek funkcyjny pozostał bez zmian, a dodatek pięcioletni wzrósł do 1000 koron. Weronika Szymańska zaczęła otrzymywać 1300 koron płacy i 200 koron dodatku mieszkaniowego, a Stefania Turskawiecka 1100 koron, a jej dodatek mieszkaniowy wzrósł do 110 koron rocznie.

 

Szkoła w czasie I Wojny Światowej

Wybuch I Wojny Światowej przerwał na krótki czas działalność szkoły. Linia frontu w grudniu 1914 roku ustaliła się na linii Dunajca. Roboty fortyfikacyjne zniszczyły pola i wsie po obu stronach rzeki. Zbylitowska Góra jako położona na wzgórzu skąd rozciąga się dobry widok na Dolinę Dunajca została przez Rosjan uznana jako doskonałe miejsce do rozmieszczenia artylerii. Wojska austriackie z rejonu Łoponia i Bogumiłowic, gdzie były rozmieszczone baterie moździerzy, ostrzeliwały pozycje rosyjskie. W Zbylitowskiej Górze dokonały się ogromne zniszczenia, m.in. został uszkodzony kościół i budynek szkoły. Zginęła bezpowrotnie cała dokumentacja szkoły. O stopniu zniszczenia szkoły informuje kartka pocztowa przechowywana w archiwum parafialnym w Zbylitowskiej Górze. Piszący ją Ks. Śledź donosi: „Na tej kartce przesyłam Ci Tomuś ruiny szkoły w Zb. Górze. Strasznie rozbita, trochę kamieni i gruzów”.

Po wyparciu wojsk rosyjskich, tereny zachodniej Galicji wróciły pod panowanie austriackie. Mimo zniszczonego budynku szkoły zajęcia w roku szkolnym 1915/1916 się odbyły. Kierownikiem szkoły był nadal Jan Jeż, nauczycielką Weronika Szymańska, a religii uczył Ks. Michał Sroka. Lekcje odbywały się w izbie wynajmowanej w domu rodziny Kuklińskich. Do szkoły uczęszczało 239 uczniów. Klasa I liczyła 95 uczniów, II – 53 uczniów, III – 46 uczniów, a w IV pobierało naukę 45 dzieci. Szkoła swoim zasięgiem obejmowała całą parafię z wyjątkiem Koszyc Wielkich i Małych, gdzie istniała osobna szkoła ludowa. Do szkoły uczęszczały dzieci ze Zbylitowskiej Góry, Zgłobic, Dąbrówki Infułackiej, Kępy Bogumiłowickiej, Świerczkowa i Łękawy.

Przedmiotami nauczania były: w klasie pierwszej – religia, czytanie, pisanie, język polski, rachunki i śpiew, w klasie drugiej do przedmiotów nauczanych w klasie niższej doszły: rysunki, gimnastyka i kaligrafia, w klasie trzeciej doszły: wiadomości z dziejów i przyrody, a w klasie IV ubyły: religia i śpiew.

Zdecydowana większość dzieci, ponad 88% pochodziła z rodzin, których głównym źródłem utrzymania była praca w rolnictwie. Z rodzin gospodarskich, mających własną ziemię pochodziło 105 dzieci, dzieci wyrobników, nie posiadających ziemi było 103. Dwoje dzieci pochodziło z rodziny pracującej we dworze, a ojciec jednego dziecka pracował w gospodarstwie przy klasztorze sióstr Serca Jezusowego. Reszta dzieci pochodziła z rodzin rzemieślników wiejskich takich jak: szewc, krawiec, kowal, cieśla, malarz, murarz, tamiarz, budnik.
Do szkoły chodziły też dzieci żandarma, kolejarza, dróżnika oraz hutnika, który jednak pracował w „świecie”.

Rok szkolny 1916/1917 w szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze przebiegł bez zakłóceń, mimo trwającej nadal wojny. Do szkoły było zapisanych 281 dzieci, chłopców 134, a dziewcząt 147. Najliczniejszą znów była klasa pierwsza, która liczyła 103 uczniów. Gospodarzami klas, czyli wychowawcami i jednocześnie nauczycielami byli: klasę pierwszą i czwartą prowadziła Weronika Szymańska, a klasy drugą i trzecią kierownik szkoły Jan Jeż. Religii w dalszym ciągu uczył ks. Michał Sroka.
Do szkoły uczęszczały dzieci z rodzin katolickich i rodzeństwo trzy dziewczyny, jeden chłopiec wyznania mojżeszowego. Rodzina żydowska mieszkała
w Łękawie. Łękawa był to przysiółek Zbylitowskiej Góry leżący przy gościńcu cesarskim łączącym Tarnów z Krakowem. Ojciec ich Salomon Vogelhut trudnił się handlem bydłem.

Ostatnim rokiem szkolnictwa galicyjskiego czasów rozbiorowych był rok 1917/1918. Kierownikiem szkoły był nadal Jan Jeż, a nauczycielką Weronika Szymańska. Do szkoły uczęszczało 258 dzieci. Klasa pierwsza – liczyła 84 uczniów, druga – 69, trzecia – 68, a do klasy czwartej uczęszczało 37 dzieci. Nauka w klasie pierwszej trwała jeden rok, w klasie drugiej również rok, natomiast do klasy trzeciej i czwartej dzieci uczęszczały przez lat dwa. W sumie nauka dziecka w szkole ludowej trwała sześć lat.

 

W odrodzonej Polsce

Szkoła w Zbylitowskiej Górze swoją misję w odrodzonej Polsce rozpoczęła jako „Szkoła ludowa 2 klasowa mieszana”. Zajęcia odbywały się w dalszym ciągu w wynajmowanym domu wiejskim. Większa izba pełniła rolę sali lekcyjnej, a mniejsza była mieszkaniem kierownika szkoły Jana Jeża.

W roku szkolnym 1918/19 pracę w szkole podjęła młoda nauczycielka Józefa Mazurkiewicz. Oprócz niej dzieci uczone były w dalszym ciągu przez Weronikę Szymańską i księdza Józefa Bibro.

Dzieci w klasie I uczyły się: religii, czytania, pisania, języka polskiego, rachunków i śpiewu. W klasie II, oprócz przedmiotów uczonych w klasie niższej, doszły: rysunki, gimnastyka i kaligrafia. W klasie III dzieci uczyły się jeszcze wiadomości z dziejów i przyrody, natomiast nie miały już rysunków. Klasa IV miała takie same przedmioty szkolne jak klasa III. Nauka obowiązkowa w szkole trwała 6 lat. Dzieci do klasy pierwszej i drugiej chodziły przez rok natomiast nauka w klasach trzeciej i czwartej trwała po dwa lata.

Pierwszy oświatowy akt prawny władz polskich „Dekret o obowiązku

szkolnym z dnia 7 lutego 1919 roku” wprowadzał siedmioletni obowiązek szkolny dla wszystkich dzieci w wieku od 7 do 14 roku życia. W szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze dekret o siedmioletnim obowiązku szkolnym został zrealizowany przez utworzenie nauki dopełniającej. Wszyscy uczniowie kończący z wynikiem pozytywnym 6 – letni okres nauki otrzymali w „Księdze Ocen” wpis „na podstawie powyższych postępów uznaje się ucznia uzdolnionego do przejścia na naukę dopełniającą szkoły 2 – klasowej”.

W roku szkolnym 1919/20 do szkoły uczęszczało 206 dzieci. Szkoła swoim zasięgiem obejmowała wsie: Zbylitowską Górę, Zgłobice, Świerczków, Dąbrówkę Infułacką i Kępę Bogumiłowicką. Klasa pierwsza liczyła 65 dzieci, druga również 65 uczniów, trzecia 49 uczniów, a czwarta tylko 27 dzieci. Rok szkolny 1919/20 był też ostatnim rokiem pracy w Zbylitowskiej Górze nauczycielki Weroniki Szymańskiej.

W roku szkolnym 1920/21 liczba dzieci w szkole ludowej w Zbylitowskiej Górze uległa raptownemu zmniejszeniu. Stało się to w wyniku utworzenia szkoły w Zgłobicach i szkoły dla dzieci ze Świerczkowa i Dąbrówki Infułackiej. Do szkoły w Zbylitowskiej Górze od roku szkolnego 1920/21 uczęszczały tylko dzieci ze Zbylitowskiej Góry i Kępy Bogumiłowickiej. Tworzenie nowych szkół dopuszczał „Dekret o obowiązku szkolnym z dnia 7 lutego 1919 roku.” jeżeli we wsi było co najmniej 40 dzieci w wieku szkolnym

W szkole o jednym nauczycielu, gdzie nauka obowiązkowa trwała 6 lat, dzieci były podzielone na cztery oddziały. Nauka w oddziałach I i II trwała przez rok, a w oddziałach III i IV przez lat dwa. Oddziały III i IV uczyły się razem
w jednej sali lekcyjnej, a oddziały I i II również wspólnie w godzinach późniejszych.

W szkole o dwóch nauczycielach jaką stała się ponownie Szkoła Powszechna w Zbylitowskiej Górze od roku szkolnego 1926/27 rozkład godzin ustalał liczbę oddziałów na pięć. Oddziały IV i V były dwuletnie, czyli do oddziału IV uczęszczały dzieci uczące się czwarty i piąty rok, a do oddziału piątego uczące się szósty i siódmy rok w szkole. Oddział I uczył się głośno i oddzielnie wszystkich przedmiotów z wyjątkiem religii, której uczył się wspólnie z oddziałem II i III. Oddziały II z III uczyły się wspólnie, a każdą godzinę lekcyjną dzielono na cześć cichą i głośną. Gdy dzieci z oddziału II miały naukę głośną pod kierunkiem nauczyciela to w tym samym czasie dzieci z oddziału III miały zajęcia ciche tzn. wykonywały samodzielnie prace zadane przez uczącego. Oddziały IV i V obejmujące aż cztery roczniki uczyły się również wspólnie na zasadach obowiązujących w oddziałach II i III.

Rok szkolny 1924/25 był ważnym rokiem w życiu szkoły i wsi. Był to ostatni rok pracy w Zbylitowskiej Górze kierownika Jana Jeża. Kierował on szkołą od 17 marca 1890 roku do czerwca 1925 roku, czyli ponad 35 lat.  W wieku 68 lat przeszedł na zasłużoną emeryturę.

W tymże roku szkolnym nauka odbywała się już w odbudowanym, a właściwie postawionym na nowo, na starych fundamentach, budynku szkoły. Do prowadzenia zajęć przystosowana była jedna sala lekcyjna o wymiarach: długość 8 m 2 dm, szerokość 5 m 5 dm.  W budynku szkolnym była też druga izba szkolna o podobnych wymiarach, ale jeszcze niewykończona i mieszkanie dla kierownika.

We wrześniu 1925 roku pracę w szkole podjęła Maria Gackówna. Pełniła ona również funkcję tymczasowego kierownika szkoły. Stałym kierownikiem szkoły mianowany został rok później Władysław Szwarnowiecki.  Wtedy też zwiększono obowiązek nauki w Szkole Powszechnej w Zbylitowskiej Górze do lat siedmiu i utworzono oddział V.

Oddano również do użytku drugą izbę lekcyjną o wymiarach zbliżonych do już użytkowanej oraz przygotowano pokój o powierzchni ok. 20 m² w którym zamieszkała Maria Gackówna. Nowy kierownik zajął mieszkanie w którym wcześniej mieszkał Jan Jeż składające się z 3 izb.

Współpraca między Kościołem, a Szkołą w Zbylitowskiej Górze nie zamykała się wyłącznie na obowiązkowym dopilnowaniu praktyk religijnych dzieci. W 1928 roku parafię w Zbylitowskiej Górze objął nowy proboszcz ks. Józef Gwiżdż. Dzięki jego staraniom i współpracy kierownika szkoły Władysława Szwarnowieckiego zaczęto rozwijać zainteresowania kulturalne wśród młodzieży. Ksiądz Gwiżdż zakupił instrumenty muzyczne i postarał się o instruktorów nauki gry. Powołano do życia orkiestrę Katolickiej Młodzieży Męskiej. Działalność rozpoczęła również młodzieżowa grupa teatralna. Budynek szkoły był miejscem prób oraz magazynem, gdzie przechowywano instrumenty i rekwizyty. W jednej z sal szkolnych wybudowano scenę, na której odbywały się przedstawienia. Orkiestra i grupa teatralna swoimi występami uświetniała uroczystości religijne, państwowe i lokalne jak np. dożynki.

W roku szkolnym 1932/33 zaszły dwa symboliczne wydarzenia w historii szkoły. Na dokumentach szkolnych pojawiła się nowa pieczęć o treści „Kierownictwo Publicznej Szkoły Powszechnej w Zbylitowskiej Górze” zamiast dotychczas stosowanej „2 – klasowa Szkoła Ludowa w Zbylitowskiej Górze”, która to jeszcze widniała na dokumentach z czasów C. K. Austrii. Drugą symboliczną zmianą było zaprzestanie używania ceramicznych pokrytych woskiem tabliczek do nauki pisania. Na takich tabliczkach uczyły się pisać rysikiem dzieci klas pierwszych. Pisanie ołówkiem i atramentem następowało dopiero w drugiej klasie.

W roku szkolnym 1933/34 przekwalifikowano Szkołę Powszechną w Zbylitowskiej Górze z 2 – klasowej na 1 – klasową, zlikwidowano V oddział i zwolniono nauczycielkę Marię Gacek.

Statut publicznych szkół powszechnych wprowadził nowe pojęcie „klasa”, którego używa się do dziś, zamiast pojęcia „oddział”.

Szkoła Powszechna w Zbylitowskiej Górze wyposażona w pomoce dydaktyczne była bardzo marnie. Ławki były jednakowej wielkości, nie dostosowane do zmieniającego się wzrostu uczniów. W szkole były: dwie ścienne mapy, globus, liczydło, obrazy przedstawiające postacie historyczne i szafa z książkami na korytarzu szkolnym, która zastępowała bibliotekę.

Nauka odbywała się tylko w jednej sali szkolnej, dzieci klas starszych w godzinach rannych, a młodsze w południowych. Druga izba szkolna wykorzystywana była przez grupę teatralną i szczególnie prężnie rozwijającą się młodzieżową orkiestrę parafialną. Odbywały się w niej próby i były składowane instrumenty i rekwizyty.

W roku szkolnym 1937/38 zmieniono nazwę z „1 – klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Zbylitowskiej Górze” na „Publiczną Szkołę Powszechną I stopnia w Zbylitowskiej Górze”.

 

Podczas okupacji hitlerowskiej

 Napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku spowodowała, że tradycyjne rozpoczęcie roku szkolnego odbyć się nie mogło. Zbylitowska Góra wraz z całym powiatem tarnowskim weszła w skład Generalnej Guberni. Gubernator Hans Frank wydał w dniu 31 października 1939 roku rozporządzenie dotyczące losów polskiego szkolnictwa w którym informował, że dzieci narodowości niemieckiej mają uczęszczać tylko do szkół niemieckich, a dzieci polskie do szkół polskich oraz, że polskie szkoły powszechne, jeśli to jeszcze nie nastąpiło, powinny podjąć swoją działalność.

W roku szkolnym 1939/40 realizowano jeszcze prawie pełny przedwojenny program nauczania. Władze okupacyjne nakazały kierownikom szkół zaprzestać nauczania historii oraz z pozostałych przedmiotów usunąć treści związane z Polską. Polecono też usunąć ze szkół wszelkie emblematy państwa Polskiego, nakazano zlikwidować ilustracje historyczne oraz mapy geograficzne
i historyczne. Zezwolono na pozostawienie portretów i popiersi Józefa Piłsudskiego w miejscach, gdzie się wcześniej znajdowały.

W pierwszej połowie 1940 roku ukazały się kolejne zarządzenie regulujące pracę szkoły zgodnie z wolą niemieckiego okupanta. W styczniu radca tarnowskiego obwodu szkolnego wdał okólnik nr 1, w którym zakazał w szkołach powszechnych nauczania: historii, geografii politycznej i śpiewu oraz zabronił posługiwania się podręcznikami do języka polskiego. W lutym radca wydał okólnik nr 2, w którym nakazał kierownikom szkół powszechnych zebrać: godła, emblematy, pieczątki, podręczniki do nauki języka polskiego, historii, obrazy przedstawiające wydarzenia z historii Polski, mapy geograficzne i historyczne i złożyć je w Urzędzie Gminy. Złożone pomoce naukowe i podręczniki zostały w całości zniszczone przez Niemców. W marcu Komendant Miasta Tarnowa nakazał usunąć z podręczników do klas I i II wszelkie kartki na których były informacje o Państwie Polskim, a w klasach starszych zabronił używania polskich czytanek za wyjątkiem podręczników do religii, arytmetyki i przyrody. W miejsce wycofanych podręczników polecono obowiązkowo zaprenumerować czasopismo „Ster” i tylko je używać w nauce.

W latach 1940 – 1941 do Tarnowa zaczęli przybywać Polacy wysiedleni z Poznańskiego. Wśród nich było wielu nauczycieli. Część z nich została zatrudniona w szkołach powiatu tarnowskiego. W Szkole Powszechnej w Zbylitowskiej Górze pracę znalazła Janina Rój. Uczyła ona dzieci w Zbylitowskiej Górze od roku szkolnego 1941/42 do 1943/44.

W roku szkolnym 1941/42 pojawiła się niemiecka nazwa szkoły o brzmieniu „Offentliche Volksschule der Stufe I in Zbylitowska Góra”. Pracę szkoły oprócz braku podręczników utrudniały częste przerwy w zajęciach. Spowodowane one były brakiem opału, chorobami i zajmowaniem szkoły na potrzeby służb niemieckich. Szkoła w Zbylitowskiej Górze była zamknięta od stycznia do marca 1942 roku ze względu na epidemię tyfusu, od 5 grudnia 1942 roku do 15 stycznia 1943 roku w skutek czerwonki i tyfusu oraz przez dwa tygodnie w roku 1943 i dwa tygodnie w 1944 roku ze względu na zajęcie jej przez Niemców

Nauczyciele pracujący w szkołach mieli uposażenia bardzo niskie. Płacono im według stawek obowiązujących przed wojną, a ogromna, wojenna zwyżka cen spowodowała, że ich pobory miały charakter symboliczny. Nauczyciele podejmowali się różnorakich zajęć, często nielegalnych, jak handel, ale najczęściej żyli w skrajnej nędzy. Dodatkowym źródłem zaopatrzenia w żywność rodziny kierownika Szwarnowieciego była uprawa niewielkiego ogródka przy szkole i przydomowa hodowla stadka kur. W pracach tych często pomagały żonie kierownika dzieci uczęszczające do szkoły.

Rok szkolny 1944/45 był pełen zmian. Pracę w szkole podjęła młoda nauczycielka Janina Kuklińska. Rojówna Janina wróciła prawdopodobnie w swoje rodzinne strony, w poznańskie. Czuć było zbliżający się front. Podczas działań wojennych szkoła funkcjonowała z przerwami. Frekwencja na zajęciach była niska, rodzice bali się posyłać dzieci do szkoły. W Sąsiedniej Prywatnej Szkole Sióstr Zakonu Najświętszego Serca Jezusowego w związku z przesuwającym się frontem w ogóle nie dokonano klasyfikacji za I semestr.

Do dnia 18 stycznia 1945 roku miejsce wojsk niemieckich zajęły wojska radzieckie a Zbylitowska Góra przestała być wsią Generalnej Guberni.