W dniach 2-4 czerwca klasa ósma pod opieką wychowawczyni Kingi Anny Kwoki oraz pani Agnieszki Krakowskiej była na zagranicznej wycieczce w Czechach.
Pierwszego dnia odwiedziliśmy tysiące skalnych wieży, oszałamiającą przyrodę i zapierające dech widoki narodowego rezerwatu przyrody Skał Adrszpasko -Teplickich. Najwyższa forma skalna Kochankowie osiąga wysokość 81,4 metrów, gdzie imponujący Wielki Wodospad spada z hukiem 16 metrów w dół, najwęższe przejście między skałami ma tylko 50 centymetrów szerokości i gdzie ukrywa się malownicze jeziorko z krystalicznie czystą wodą. W przeszłości służyło do spławiania ściętych drzew. Jednak od czasu, gdy przed ponad 150 laty po jeziorku przepłynęła pierwsza łódka z turystami, sposób jego wykorzystania się zmienił i rejsy łódką organizowane są do dziś.
Pod wieczór dojechaliśmy do Pragi do Hotelu Imos, gdzie w komfortowych dwuosobowych pokojach byliśmy zakwaterowani przez dwie noce. Kolejny dzień rozpoczęliśmy od pysznego śniadania, które dało nam energię potrzebną do zwiedzania stolicy i miejsc takich jak: Klasztor Strahowski, Pogorzelec, Loreta, Hradczany, Ogrody Królewskie, Zamek Praski, Katedra św. Wita, Mala Strana, Most Karola, Rynek Starego Miasta, Ungelt, Dom Miejski, Uniwersytet Karola, Plac Wacława, Biblioteka Strahovska, Złota Uliczka, Młyn na Czertowce, Ściana Lenona, Ogrody Wallenszteina, Orloj oraz Lucerna. Przejechaliśmy się nawet kilka stacji praskim metrem. Dzięki naszemu przewodnikowi, prawdziwemu miłośnikowi Pragi, panu Romualdowi Wasilewskiemu, zobaczyliśmy i dotarliśmy do zakątków stolicy zwykle nie odwiedzanych przez turystów.
Ostatni dzień to Dolini Moravi: KLIK
Najpierw wjechaliśmy na szczyt wyciągiem krzesełkowym na wysokość 1116 m n.p.m. Następnie odbyliśmy spacer w obłokach, aby na wysokości 50 metrów, na szczycie ścieżki zobaczyć widoki zapierające dech w piersiach. Kolejną ekstremalną atrakcją była 721-metrowa kładka wisząca dla pieszych po której mogliśmy przejść z jednego grzbietu górskiego na drugi. Wymagało to od niektórych odrobiny odwagi, ale wrażenia były niezwykłe i niezapomniane. Na koniec zjechaliśmy Mamucią Kolejką Górską. Pełna adrenaliny trasa liczyła 3 km i prowadziła zarówno przez las, jak i przez polany.
W godzinach nocnych, dzięki naszemu kierowcy panu Piotrkowi z firmy przewozowej BajGo bezpiecznie wróciliśmy do Zbylitowskiej Góry pełni wrażeń oraz wspólnych wspomnień. Nasza ostatnia klasowa wycieczka była jedną z najlepszych. Nie zabrakło zdjęć, śmiechu i fajnej atmosfery w grupie. Jak ocenił jeden z uczestników “…szkołę podstawową zakończyliśmy z mocnym przytupem”